Dodatkowy sygnał dźwiękowy

Sygnał dźwiękowy od dawna wydawał mi się za słaby. Natężenie dźwięku było niezadowalająco niskie.

Postanowiłem dołożyć drugi sygnał dźwiękowy. Przy okazji okazało się, że oryginalny dlatego jest dość słaby, że na przewodzie masowym i w obwodzie wyłącznika miałem po około 2,5 om oporu.

Oba klaksony zasilane są teraz przez przekaźnik bezpośrednio z akumulatora przez dodatkowy bezpiecznik.

Poniżej znajdziecie skrótowy opis montażu.

001
Przeciąganie przewodu zasilającego i masy do dodatkowego sygnału. Najlepiej wykorzystać mocowania przewodów wentylatora i pociągnąć przewody dalej w dół wzdłuż rurki odprowadzającej skropliny z przedniego filtra powietrza.
002
Widać przewód zasilający idący w kierunku reflektora oraz masowy puszczony do jednej ze śrub mocującej wlew płynu chłodzącego.
003
Sygnał spodobał mi ze względu na solidny wygląd obiecujący głośny dźwięk. Lepszy byłby w kolorze czarnym (są dostępne w internecie różne klaksony w tym czarne ale bez przymiarki nie chciałem kupować w ciemno). Problematyczny okazał się dołączony uchwyt z cienkich blaszek, który trzeba było zastąpić płaskownikiem (jest to okucie powszechnie występujące w sklepach metalowych).
004
Sygnał da się łatwo zamontować korzystając z dolnej śruby mocującej chłodnicę. Nowy uchwyt trzeba było trochę spiłować, żeby wykorzystać znajdujący się w nim otwór. Płaskownik umieszczamy między chłodnicą a jej uchwytem. Seryjna śruba jest wystarczającej długości.
005
Zamontowany sygnał dźwiękowy. Pasuje idealnie.
006
Widok od strony silnika.
007
Punkt z którego wyprowadzamy masę do dodatkowego sygnału dźwiękowego. Podczas montażu okazało się, że oryginalna masa jest dość słaba (około 2,5 om pomiędzy klemą ujemną a doprowadzeniem do oryginalnego sygnału, co oznacza w praktyce spadek napięcia i słabszy głos sygnału). Dlatego wyprowadziłem drugi przewód masowy do oryginalnego sygnału dźwiękowego. Jeszcze o podłączeniu. Przewody oryginalnego klaksonu wprowadziłem do reflektora i podłączyłem do przekaźnika. Ten zasiliłem dołożonym od akumulatora przewodem zabezpieczonym bezpiecznikiem (miałem już taki przewód wprowadzony do reflektora z racji wcześniejszego montażu awaryjnych). Od przekaźnika wyprowadziłem dwa przewody – jeden do oryginalnego a drugi do dołożonego klaksonu.
008
I gotowe! Sygnał z dwóch klaksonów jest dużo głośniejszy (oryginalny sygnał dźwiękowy również stał się wyraźniejszy dzięki zasileniu przez dodatkowy przekaźnik), co może być bardzo ważne w awaryjnej sytuacji na drodze, kiedy trzeba zwrócić na siebie uwagę.

Myślę, że miejsce jest dość dobre. Gdyby sygnał był cały czarny to zupełnie nie rzucałby się w oczy. Jedynym problemem, może być to, że dość szybko zgnije od wody. Ale koszt takiego sygnału dźwiękowego jest w granicach 20 zł, więc w razie czego można go wymienić.

Uważam, że w skrajnych sytuacjach dobry klakson może być ostatnia deską ratunku, dlatego dodatkowy sygnał dźwiękowy to dobra inwestycja.


Na blogu i Instagramie dzielę się wiedzą oraz doświadczeniem. Jeśli wśród moich artykułów i postów znajdziesz coś dla siebie, możesz postawić mi kawę ☕, którą z przyjemnością wypiję w garażu realizując kolejny projekt! Dziękuję! 😉

Postaw mi kawę na buycoffee.to