Światło reflektorów po uruchomieniu silnika

Wyłączanie świateł reflektorów przy niepracującym silniku i włączonej stacyjce to chyba jedna z moich pierwszych przeróbek w V-Strom’ie. Wink

A teraz czas na złote myśli. Wink

Po co z tym kombinować? Kiedy zatrzymuję się na drodze, np. żeby sprawdzić mapę lub ustawić trasę w nawigacji, to chciałbym, żeby działały światła pozycyjne i awaryjne, a mijania lub drogowe już niekoniecznie. Po wyłączeniu silnika czerwonym wyłącznikiem, gdyby nie reflektory, pobór prądu byłby stosunkowo mały (tablica przyrządów, podświetlenie, kontrolki, światła pozycyjne – to dla akumulatora prawie nic).

Jak to zrobić w DL’u? Rozwiązań jest przynajmniej kilka. Ja rekomenduję dołożyć dodatkowy przekaźnik. Do ogarnięcia tematu nie potrzeba żadnego “fikuśnego” modułu elektronicznego, a jedynie  prosty przekaźnik za parę złotych i kilka przewodów. 😉

Zerknijmy na jeden z fragmentów schematu instalacji elektrycznej motocykla.

Źródło: SUZUKI DL650 SM, Suzuki Motor Corporation, s. 17-2.

Do “wpięcia” styków dodatkowego przekaźnika w obwód zasilania reflektorów nadaje się łatwy do znalezienia, pomarańczowy przewód (oznaczony “O” na schemacie, pomarańczowa strzałka) biegnący do przycisku START. Co takiego włącznik rozrusznika ma wspólnego z reflektorami? Otóż posiada on styki wyłączające światła podczas rozruchu. Po wciśnięciu przycisku START jedna para styków podaje zasilanie na przekaźnik rozrusznika, a druga rozłącza prąd do reflektorów.

Wystarczy zatem przeciąć przewód zasilający reflektory przed przyciskiem START. I teraz dwa rozwiązania. Pierwsze – przecięte przewody idą na styki dodatkowego przekaźnika (złącza o numerach 30 i 87) – i to już wszystko. Drugie rozwiązanie. Przewód zasilania świateł, ten który biegnie do włącznika rozrusznika, można podłączyć do dołożonego  przekaźnika (złącze 87), a jego styki (złącze nr 30) zasilić prosto z akumulatora przez bezpiecznik. Druga strona przewodu z oryginalnym zasilaniem (“plus” po stacyjce) zostanie niewykorzystana. I znów pojawia się pytanie: po co to wszystko? Po pierwsze mamy wtedy odciążoną stacyjkę o prąd dla reflektorów (około 10 A mniej na jej stykach), po drugie dodatkowy przekaźnik może nam zasilić akcesoryjne obwody – przykładowo gniazdo zapalniczki lub podgrzewane manetki, które będą działać tylko podczas pracy silnika.

Ostatecznie po rozważeniu wszystkich za i przeciw zdecydowałem się zastosować drugie rozwiązanie.

Styki dodatkowego przekaźnika trzeba zasilić przez bezpiecznik od plusa akumulatora. W tym celu najlepiej podłączyć się  do przewodu zasilającego przekaźnik rozrusznika, który znajduje się pod kanapą zaraz obok skrzyneczki z bezpiecznikami. W ten sposób unikniemy plątaniny kabli przy klemach. Prąd z dodatkowego przekaźnika należy doprowadzić do przewodu koloru pomarańczowego biegnącego do włącznika rozrusznika przy prawej manetce (chodzi o to, żeby zasilić styki odpowiedzialna za doprowadzenie prądu do reflektorów).

W jaki sposób sterować dodatkowym przekaźnikiem? Tu znów nasuwają się dwa rozwiązania. Ja wykorzystałem “plus” po czerwonym przycisku KILL SWITCH, który łatwo “złapać” przy przekaźniku pompy paliwa na przewodzie koloru pomarańczowego z białym paskiem (przewód oznaczony “O/W” na schemacie, czerwona strzałka).

Do realizacji mojego planu zastosowałem standardowy przekaźnik samochodowy typu 4141 na 12V, który po podaniu zasilania na końcówki 85 i 86 łączy stykami wyprowadzenia 30 i 87. Aby ułatwić podłączenie, przekaźnik osadziłem w gotowym gnieździe.

Rozwiązanie alternatywne to wykorzystanie sygnału z czujnika ciśnienia oleju. Wtedy potrzebny będzie przekaźnik typu 4120 (przełączający), którego cewkę trzeba zasilić plusem po stacyjce oraz “minusem” z czujnika ciśnienia oleju (oznacza to podłączenie do przewodu oznaczonego “G/Y” na schemacie, zielona strzałka). Gdy silnik będzie wyłączony, wtedy czujnik ciśnienia oleju poda “minus” na cewkę przekaźnika. Wówczas jego styki (wyprowadzenia o numerach 30 i 87a) zostaną rozłączone. Po uruchomieniu silnika, przekaźnik zostanie wyłączony (brak “minusa” z czujnika ciśnienia oleju), a jego styki połączą wyprowadzenia 30 i 87a. Można je zatem wykorzystać do zasilenia reflektorów prądem.

W przypadku rozwiązania zastosowanego przeze mnie, światła reflektorów świecą przy czerwonym przycisku w pozycji ON (niezależnie od tego, czy silnik pracuje, czy też nie), przy OFF mamy wyłączone reflektory, ale działają światła pozycyjne czy awaryjne, mamy sygnał dźwiękowy itd. Dodatkowym przekaźnikiem omijamy styki stacyjki – być może uzyskamy wyższe napięcie na żarówkach i tym samym większą jasność świecenia lamp. Jak już wspominałem, dodatkowy przekaźnik możemy też wykorzystać do zasilenia innych obwodów jak np. grzane manetki (jeśli ktoś nie chcę używać dedykowanego gniazda, a takie podobno istnieje w instalacji naszego motocykla). Wink

Na zdjęciu poniżej widać interesującą nas kostkę. Przewód pomarańczowy (oznaczony “O” na schemacie), który do niej biegnie, zasila reflektory przez odpowiednie styki we włączniku rozrusznika. Złącze o którym mowa znajduje się za regulatorem napięcia.

DSC08572

Dostęp jest dość kiepski. Sprawę ułatwiłoby zdjęcie airbox’a, ale tego chciałem uniknąć → przyjdzie jeszcze na to czas. 😉 Trochę gimnastyki i udało mi się dolutować przedłużenia do obu stron przeciętego przewodu. Odcięty przewód (ze strony motocykla), dostarczający do kostki napięcie “po stacyjce”, wykorzystałem do zasilania (przez bezpiecznik) akcesoryjnego woltomierza z termometrem. Przewód idący do kostki (dalej przez złącze łączy się on z włącznikiem rozrusznika) poprowadziłem do jednej z końcówek nr 87 dodatkowego przekaźnika.

DSC08574

Do podłączenia masy dla cewki dodatkowego przekaźnika (końcówka nr 85) można wykorzystać istniejące nagwintowane otwory we wsporniku baku. Z kolei plus dla cewki (końcówka nr 86) doprowadziłem od przekaźnika pompy paliwa. W tym celu w jego gnieździe podłączyłem się do przewodu koloru pomarańczowego z białym paskiem (przewód oznaczony “O/W” na schemacie).

Zasilanie styków dodatkowego przekaźnika (końcówka nr 30) podłączyłem (przez bezpiecznik 15A) przy przekaźniku rozrusznika do przewodu zasilającego, który biegnie od akumulatora. W ten sposób uniknąłem niepotrzebnego  “bałaganu”  przy klemie dodatniej akumulatora.

DSC09955

W przypadku braku ABS’u za akumulatorem jest sporo miejsca na zamontowanie dodatkowego przekaźnika. Wykorzystując okazję, do dołożonej instalacji podłączyłem gniazdko zapalniczki i podgrzewane manetki. 😉

DSC09954

I to już wszystko!


W razie pytań skontaktuj się ze mną → griba@motostforky.pl – jeśli będę w stanie to postaram się pomóc. Jeżeli jesteś z okolic Trójmiasta i masz problem ze swoim V-Strom’em daj znać!


Na blogu i Instagramie dzielę się wiedzą oraz doświadczeniem. Jeśli wśród moich artykułów i postów znajdziesz coś dla siebie, możesz postawić mi kawę ☕, którą z przyjemnością wypiję w garażu realizując kolejny projekt! Dziękuję! 😉

Postaw mi kawę na buycoffee.to