0 dzień, sobota, 27-05-2017
Pakowanie, przepakowywanie, mocowanie gratów. Cały tydzień jakiś taki rozlazły. Ciągłe wrażenie jakby człowiek jeszcze o czymś zapomniał! A przecież to już nie pierwsza taka wyprawa. Mimo to robota z pakowaniem rzeczy szła wyjątkowo opornie. 🙁
No ale w końcu jakoś się udało wszystko ogarnąć!
Następny wpis
« Kierunek Rumunia! »
Poprzedni wpis
« A może by tak do Rumunii? »