Jakoś tak wyszło, że ostatnio dość często jesteśmy w okolicach Jury Krakowsko-Częstochowskiej. O naszych ostatnich odwiedzinach możecie przeczytać tutaj → O tym jak to co w necie zamienia się w przyjaźń w realnym świecie.
Tym razem powodem naszej wizyty na Jurze było spotkanie użytkowników i sympatyków motocykla Suzuki VX 800. To już ósmy raz z rzędu!
Z Trójmiasta wyruszyliśmy w środę. Ekipa była dość “silna”, bo jechaliśmy w pięć motocykli.
Tylko dwa z nich to były VX’y, mimo że zmierzaliśmy na zlot tej właśnie maszyny. 😉
Upał dawał się nam we znaki. Powietrze miało chwilami temperaturę ponad 30 stopni! 🙁
Ale nie poddawaliśmy się, a humory nam dopisywały!
Pod wieczór dotarliśmy do Pilicy. baza zlotu znajdowała się w ośrodku Willa u Źródeł.
Trasy i atrakcje na miejscu przygotował kolega Góri, który mieszka na Jurze i zna te rejony jak własną kieszeń. 🙂
Dziękujemy Góri! Jesteś wielki!
Większość zlotowiczów dojechała w czwartek.
No i zaczęło się to co zawsze. Ognisko, pogaduchy i takie tam inne berbeluchy. 🙂
Nie mogło zabraknąć legendarnego “synchro”. 🙂
Była też jedna “akcja ratunkowo-serwisowa”, która na szczęście zakończyła się sukcesem.
Na wyjazdach zazwyczaj za dużo nie zwiedzamy, ale i tak “załapaliśmy” się na kilka atrakcji. Jedna z nich za nami. 🙂
Kolejne dni spotkania szybko minęły. Wielkimi krokami zbliżał się powrót. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie…
…i przyszedł czas wyruszyć w trasę.
Ze zlotu wracaliśmy z SuMo, moim kolegą od VX’a, razem z którym w 2011 i 2012 roku odbywałem moje pierwsze motocyklowe wojaże.
SuMo zaprosił nas do siebie do Łodzi. Najpierw jednak zostaliśmy ugoszczeni u jego rodziców w Bełchatowie. Nie zabrakło pysznych, kultowych ziemniaczków, którymi kiedyś zostałem przywitany, gdy się poznaliśmy. 🙂
W niedzielę ruszamy do Gdyni. Po drodze trafiło się nam kilka fajnych miejsc…
I to by było tyle, bo więcej nie ma co pisać… 😛