Nie zdążyłem jeszcze zebrać myśli, żeby coś naskrobać o naszej sierpniowej wyprawie, którą mam zamiar zatytułować “TET’em do i przez CRO” (aktualizacja – jest już gotowa → tutaj).
Ale zanim zbiorę się, żeby opisać nasz ostatni trip chciałbym podzielić się wrażeniami i opowiedzieć co nieco o… MazOFF 2021!
Co tu pisać, jak zacząć kolejną opowieść o motocyklowej włóczędze? Obiecałem sobie, że codziennie coś naskrobię jadąc na → BiwakOFF. A tu nic nie przychodzi do głowy! Nawet pomysłu na dobry tytuł nie mam. 🙂
No to krótko i na temat. Od środy rana jestem w trasie na BiwakOFF 2021. Choć spotkanie odbywa się na Lubelszczyźnie nie liczcie na to, że moja droga do celu będzie najkrótsza i najprostsza. 😉 Postanowiłem, że na tegoroczne spotkanie dotrę offem.
I tak od środy rano jadę sobie TETem. To już nie pierwszy raz na tym szlaku ale wciąż nie mogę się nacieszyć trasą i widokami!
Tak szybki jak krótka będzie ta relacja był nasz przejazd na spotkanie → D.LG.B.T. (na którym byliśmy kilkanaście dni temu) i powrót z niego do Trójmiasta. Szybki nie oznacza jednak, że nudny i pozbawiony atrakcji!
Offroad, trasa adv, track, skrót na przełaj! To hasła, które elektryzują każdego kto jeździ na dwóch kółkach i uważa, że prawdziwa przygoda zaczyna się tam, gdzie kończy się asfalt.
I nie jest ważne czy kilometry po bezdrożach nawijane są na koła “ciężkiego enduro”, czy trasa jest pokonywana na mniejszej maszynie, potocznie nazywanej “liściem”. Właśnie z tego założenia wyszli Pavson, Leo, Jacobs, Słowik i Wrona organizując spotkanie o wdzięcznej nazwie Dumni Liściarze Goszczą Burżuazję Terenu.
Kolejny długi weekend przed nami! Chodź w tym roku ustawowo wolny czwartek przypada dopiero trzeciego czerwca, to → motoSTFORKY już w niedzielę 30 maja ruszają ku nowej przygodzie. Plan jest prosty. Popracować w trybie zdalnym od poniedziałku do środy w naszej tajnej bazie, a potem… to się zobaczy!
Pogoda sprzyja naszym planom. Promienie Słońca wreszcie przegnały deszczowe chmury!
Majówka! To hasło zawsze działa na nas elektryzująco! Nieważne, że układ wolnych dni na początku miesiąca nie zachęca do dłuższego urlopowania, ani to, że pogoda tradycyjnie od kilku lat szykuje psikusa, bo zamiast wiosny za oknem mamy przedwiośnie. 😉
Jednak i tym razem udało się oszukać system, a to dzięki temu, że “nieco” przedłużyliśmy majowy weekend wykorzystując możliwość pracy zdalnej. Potrzeba tylko trochę Internetu i można działać!
Zima, która zaatakowała w połowie stycznia, jak zwykle zaskoczyła drogowców. Na równi z nimi zdziwieni byli motocykliści, którzy w ostatnich latach na dwóch kółkach mogli jeździć prawie cały rok. Normalna kiedyś sytuacja – mniej więcej od grudnia do marca jest zimno i pada śnieg – po kilu ciepłych, bezśnieżnych zimach, mogła wydać się dla wielu z nas czymś nadzwyczajnym.
W ostatni dzień stycznia miałem przyjemność poprowadzić → motoKOREPETYCJE, których głównym tematem była kontrola luzów zaworowych w motocyklu V-Strom 1000.
Tym razem było to “szkolenie w terenie”, warsztaty praktyczne odbyły się bowiem u szkolonego, który wykonywał czynności serwisowe na swoim motocyklu.
Mimo, że to już listopad pogoda sprzyja motocyklowym wycieczkom. W tej sytuacji postanowiliśmy w pełni wykorzystać dobrą aurę i zbliżające się wolne wynikające ze Święta Niepodległości. ?
I tak oto w sobotę 7 listopada ruszyliśmy około 11 w kierunku naszej tajnej bazy na Kaszubach. Zgraną ekipę tworzyły cztery motocykle, a na nich Marta, Miki, Griba i Wasyl.