Smederevo – blokada drogowa

Staliśmy na blokadzie drogowej postawionej z powodu przejazdu jakiegoś jegomościa z Chin w towarzystwie prezydenta Serbii. Powiedzieli, że 10 minut, ale straciliśmy ponad pół godziny, dokładnie godzinę i 40 minut. 😛

Griba: No trochę nas to osłabiło! Kiszenie się w upale, bez wiedzy ile potrwa cała zabawa, kiedy Albania na nas czeka – nic fajnego! Ale daliśmy radę!

DSC00437


Korzystając z okazji krótkie wspominki ze wczorajszego wieczoru. Po kolacji i kielichu lekarstwa Yasiowego, Czoper i Yasiek wybrali się na spacer. Griba nie poszedł, bo z reguły na wyjazdach nie oddala się od motocykla więcej niż na 500 m, a chłopaki nie byli w stanie powiedzieć jak daleko ten spacer. 😉

Griba: Co zrobić – takie zasady. Ale dzięki temu korzystając z ogryzków Internetu porozmawiałem sobie z moją Martusią. 😉

Tak więc wybrali się “na miasto” we dwóch. Znaleźli lokal z ogródkiem i zasiedli na serbskie piwo – 3 butelki za 5 euro (nie mieli drobnych więc musieli brać po 3). 😉

Między pierwszą a drugą kolejką Czoperowi skończyły się papierosy. Zagadał do gości w lokalu i zaraz był na stacji benzynowej i z powrotem z fajka i w ręce. Na serbską gościnność naprawdę można liczyć! Przy okazji poznał szczegóły z życia jednego z bliźniaków, który chce opuścić Vršac w pogoni za pracą. Jedna z opcji przez niego rozważanych była praca na statkach rejsowych. Co ciekawe, podobnie jak kiedyś Czoper, swoje umiejętności z językiem angielskim zdobywał oglądając kreskówki. 🙂

20160618_231316

Chłopaki wrócili do Griby przed godziną 2:00, ale nie byli już w stanie kontynuować rozmów o życiu i szybko położyli się spać.


Następny wpis
« »
Poprzedni wpis
« »