Enduro stajl!

Czy zima jest nas w stanie powstrzymać przed jeżdżeniem? Ależ skąd! W weekend odwiedziliśmy z Wasylem tajną bazę motoSTFORKÓW. Trasa z Trójmiasta do Dziemian oczywiście offroadem. Było sporo błota, czyli to co lubimy najbardziej. Temperatura też jakaś była. Chyba ze dwa albo nawet trzy stopnie. 🙂

Sam pobyt na działce też należy zaliczyć do udanych. Odwiedził nas Miki, wyjątkowo samochodem, bo motocykl akurat miał rozebrany do serwisu  i nie zdążył wszystkiego poskładać.

Wieczorem impreza na całego! Przyjęliśmy, oczywiście tylko i wyłącznie w celach degustacyjnych, sporą dawkę “Poezji”, magicznego trunku o fenomenalnych walorach smakowych i niezwykłym działaniu. Przytargałem tego na DL’u jedyne 1,5 litra. Liczyłem, że z połowa zostanie wypita kolejnym razem na rozruch. 🙂

Rano okazało się, że zeszła prawie cała butelka! Komentarz przyjaciela, który jest producentem specyfiku, gdy wysłałem mu zdjęcie prawie pustego plastiku był dość zagadkowy.

– 1,5 litra na trzech! Dawka śmiertelna! – odpisał.

Może faktycznie coś w tym jest, bo w niedzielę rano jakoś nie bardzo mieliśmy ochotę na powrót do domów. Minęło trochę czasu, zanim Wasyl zaczął wykazywać jakieś funkcje życiowe, co nastąpiło dopiero po spożyciu przez niego trzeciej pod rząd herbaty. Miki czuł się jako tako, ja gdzieś po środku, z chęciami do życia na poziomie 3,5. 🙂

Ale w końcu “odparowaliśmy”, a dodatkowo rześkie powietrze postawiło nas na nogi. Gdy byliśmy na 100% pewni, że możemy usiąść na kanapach naszych motocykli ruszyliśmy w drogę do domu.

Powrót po wyczerpującym wieczorze był męczący, ale gdy już dotarliśmy do garaży, każdy stwierdził, że było warto i jesteśmy zadowoleni z tego styczniowego wypadu. Trzeba to powtórzyć za rok! 🙂