Zlot TCP 2023

Pod koniec kwietnia wzięliśmy udział w Zlocie Transalp Club Polska. W tym roku spotkanie miało miejsce na Kaszubach w okolicach dobrze nam znanej miejscowości Wiele. To nasze tereny, nie mogliśmy zatem przeoczyć takiej okazji!

Organizatorem imprezy był kolega Prochu, którego poznaliśmy dobrych kilka lat temu m. in. poprzez → forum.transalpclub.pl i grupę → ADV 3City.

Na bazę imprezowo-noclegową wybrany został malowniczo zlokalizowany kompleks wypoczynkowy → “Półwysep Lipa”, który jest zlokalizowany nad Jeziorem Wdzydze.

W Zlocie TCP planowaliśmy wziąć udział już kilka lat temu. Byliśmy już nawet prawie zdecydowani, ale wtedy nasze plany pokrzyżowała pandemia. Wydarzenie, które miało się odbyć na Mazurach, zostało odwołane. Na szczęście kaszubska ziemia sprzyja Transalpowiczom, to nie pierwszy raz kiedy właśnie tutaj, na Półwyspie Lipa, udało się zorganizować spotkanie TCP. W tym roku przyjechało ponad stu uczestników! Było ognisko, pogaduchy, a nawet tańce!

My znaleźliśmy też czas na chillout na tarasie naszego domku. 😉

Odbyły się również konkursy. I tu niespodzianka! Główną nagrodę wśród kobiet za ilość przejechanych kilometrów na Transalpie zdobyła Marta, która może pochwalić się wynikiem 72 tys. km nawiniętych na dwa koła w przeciągu zaledwie 6 lat!

Wśród atrakcji nie mogło oczywiście zabraknąć wycieczek po naszych pięknych Kaszubach. Co ciekawe, w trakcie organizacji spotkania okazało się, że do opracowania trasy off brakuje chętnych! W rezultacie wyszło tak, że jej przygotowaniem zająłem się właśnie ja. Mam wrażenie, że to dość niecodzienna sytuacja, kiedy gość jeżdżący na V-Strom’ie przygotowuje offroadową trasę na Zlot Transalp’a. 😉

Nie wiedzieć jednak czemu, mój track o długości prawie 200 km nie cieszył się zbyt dużą popularnością. Z tego co się później dowiedziałem, preferowane były wycieczki asfaltowe. 😀

Podczas zlotu nie tylko poznaliśmy nowych ludzi, ale też spotkaliśmy się ze znajomymi z centralnej Polski.

Była okazja trochę razem pojeździć i pozwiedzać Kaszuby z perspektywy motocykla.

A że atrakcji na przygotowanej przeze mnie trasie nie brakowało, dobrze się bawiliśmy.

Choć z ośrodka wyjechaliśmy jako ostatni, a po drodze zdarzyła się niewielka awaria, nasza mocna ekipa przejechała prawie cały track!

Wszystko się udało, a my wiemy już jak wyglądają spotkania TCP i czego można się po nich spodziewać. 😉