Stagnacja! To stan, który zazwyczaj poraża mnie na jakiś czas po powrocie z każdej wyprawy. Tak samo było i tym razem, a nawet nieco gorzej niż zazwyczaj, bo → Gruzja, z którą wiązaliśmy tak duże nadzieje, nie dała nam takiego zastrzyku energii jakiego się spodziewaliśmy…