Wszystkie wpisy, których autorem jest Griba

Lany Poniedziałek 2016

Pogoda w Lany Poniedziałek miała być w sam raz. No tośmy się zebrali i pojechali. I tak oto zamiast oblewać się wodą, wykręciliśmy prawie 120 km. Najpierw zaliczyliśmy Puck (znowu ). Poruszaliśmy się bocznymi drogami, czyli trasa z Gdyni wiodła tak jak ostatnio przez Pierwoszyno, Mrzezino oraz Żelistrzewo (do którego tym razem dojechaliśmy jednak nieco inaczej ). W Pucku zatrzymaliśmy się na herbatkę. Stamtąd przez Darzlubie i Leśniewo zjechaliśmy do Wejherowa, a następnie wróciliśmy do Gdyni przez Koleczkowo, Wiczlino i Witomino. (więcej…)

Marcowa wycieczka do Pucka

Zazwyczaj trasę Gdynia – Puck – Gdynia dobrze robi się na rowerze, ale my dzisiaj poszliśmy na łatwiznę. I dzięki takiemu podejściu opitoliliśmy na szybkiego siakieś 70 km motocyklami. Niby nic wielkiego, ale zaciesz był jak cholera. Jechaliśmy bocznymi drogami, czyli trasa z Gdyni wiodła przez Pierwoszyno, Mrzezino oraz Żelistrzewo. Z powrotem z Pucka pojechaliśmy trochę inaczej. Najpierw do Rzucewa i Osłonina, gdzie zatrzymaliśmy się na moment przy molo. Następnie do Mrzezina przeskoczyliśmy jakimś leśnym duktem, a potem znów przez Pierwoszyno udaliśmy się do Gdyni. (więcej…)

Październikowa przejażdżka

W ten weekend pogoda w Trójmieście to totalny kapeć – pada od wczoraj prawie bez przerwy. Na szczęście w poprzednią sobotę udało się nam trochę pojeździć. Akcja, jak to często u nas bywa, zawiązała się dość spontanicznie. Zaliczona trasa to Gdynia – Pierwoszyno – Mrzezino – Żelistrzewo – Puck – Władysławowo – Jastrzębia Góra – Krokowa – Wejherowo – Szemud – Kielno – Chwaszczyno – Gdynia, czyli około 165 km. (więcej…)

Wycieczka do Mezowa

No i prawie 200 km pękło w ten weekend. Nie jest to jakiś szalony przebieg, ale dla mnie były to najfajniejsze chwile na motocyklu w ostatnim czasie. Korzystając ze sprzyjającej aury, postanowiliśmy z Martą pokręcić się trochę po Gdyni i okolicach Trójmiasta. Fajrant w piątek. Parę minut na placu, żeby wjeździć się w sprzęt… …i udajemy się do Kielna przez Koleczkowo, zaliczając po drodze, miejscami dość krętą, ul. Marszewską. Na miejscu opitalamy smaczny i syty obiad nad klimatycznym Jeziorem Kielno w karczmie “Pod Strzechą”. Dla odmiany, trasę do garażu robimy przez Wiczlino. W sobotę znów trochę po Gdyni, a potem (więcej…)

DL’em na Bałkany – Serbia, Czarnogóra i coś jeszcze – 2015

Dokładnie to do Rumuni, a następnie na Bałkany jeśli miałbym dokładnie określić przebieg tej wyprawy.

Trochę statystyki na początek:

  • 4 motocykle i 4 kierowników – SuMo, Yasiek, Afrykański Miś i Griba,
  • 8 krajów (z PL, przy czym PL, SK i H to był tranzyt bez wgłębiania się w szczegóły trasy),
  • 14 dni,
  • 4875 km.

Czytaj dalej DL’em na Bałkany – Serbia, Czarnogóra i coś jeszcze – 2015

Światło reflektorów po uruchomieniu silnika

Wyłączanie świateł reflektorów przy niepracującym silniku i włączonej stacyjce to chyba jedna z moich pierwszych przeróbek w V-Strom’ie. Wink

A teraz czas na złote myśli. Wink

Po co z tym kombinować? Kiedy zatrzymuję się na drodze, np. żeby sprawdzić mapę lub ustawić trasę w nawigacji, to chciałbym, żeby działały światła pozycyjne i awaryjne, a mijania lub drogowe już niekoniecznie. Po wyłączeniu silnika czerwonym wyłącznikiem, gdyby nie reflektory, pobór prądu byłby stosunkowo mały (tablica przyrządów, podświetlenie, kontrolki, światła pozycyjne – to dla akumulatora prawie nic).

Czytaj dalej Światło reflektorów po uruchomieniu silnika