Krótko po kupnie DL’a musiałem zmierzyć się z problemem brakującej centralnej stopki. Temat ogarniałem na szybko, we własnym zakresie, przyciśnięty zbliżającym się terminem wyjazdu w trasę na Bałkany.
Przyzwyczajony do wygody jaką daje podpora centralna, nie wyobrażałem sobie bez niej eksploatacji motocykla. Zwłaszcza wyposażonego w łańcuch, który co chwilę trzeba smarować. I tak powstał prototyp → Centralna nóżka, wzorowana na mocno zmodyfikowanych rozwiązaniach dostępnych w Internecie.
Każdy napęd prędzej czy później ulegnie zużyciu. Po podróży do Rumunii dopadł mnie ten moment, kiedy zostałem zmuszony wymienić łańcuch i obie zębatki w moim V-Stromie. 🙂
Od czego zależy ile wytrzyma zestaw napędowy?
Żywotność napędu zależy od wielu czynników. Na niektóre z nich mamy wpływ, inne są od nas niezależne. Poniżej kilka najważniejszych:
styl jazdy – przykładowo szarpanie, gwałtowne przyspieszanie na niskich biegach i nieumiejętne redukcje przyspieszają zużycie łańcucha, a w skrajnych przypadkach mogą prowadzić do jego nierównomiernego rozciągnięcia,
warunki eksploatacyjne – przykładowo jazda po drogach nieutwardzonych, piaszczystych, zapylonych itp. to wyzwanie dla napędu, który musi znosić zanieczyszczenia osiadające na łańcuchu,
konserwacja – regularne czyszczenie i smarowanie łańcucha wydłużają żywotność napędu,
regulacja naciągu – utrzymywanie przewidzianego dla motocykla naciągu łańcucha jest niezbędne do bezawaryjnego funkcjonowania napędu.
Warto zauważyć, że moc i moment motocykla również mają wpływ na zużywanie się napędu. Im mocniejszy silnik tym większe obciążenia występują w układzie napędowym. Rozwiązaniem może być zastosowanie wzmocnionych łańcuchów i zębatek, ale nawet one mogą być podatne na szybsze zużycie.
Kierunkowskazy w DL’u nie należą do szczególnie udanych. Mimo zastosowania żarówek o mocy 21W i dużej powierzchni klosza jasność lamp jest przeciętna.
Gdy kładąc motocykl na bok zniszczyłem jeden z przednich kierunkowskazów, miałem okazję przyjrzeć się konstrukcji fabrycznych świateł. We wnętrzu seryjnej lampy brakuje odbłyśnika! Dlatego natężenie emitowanego światła jest “takie sobie”. Postanowiłem temu zaradzić. 🙂
Nadeszła jesień. Aura nie sprzyja motocyklistom. Warunki pogodowe nie zachęcają do jeżdżenia, ani do prac w garażu. A ręce świerzbią! Coś by się porobiło! 😛
Korzystając z wolnego czasu postanowiłem spełnić jedną z motocyklowych zachcianek Marty. 😉 Od kiedy zaczęła jeździć na dwóch kółkach, co jakiś czas słyszałem, że chciałaby mieć wskaźnik biegu.
Wielu motocyklistów bardzo sobie chwali rozwiązanie polegające na smarowaniu łańcucha napędowego za pomocą automatycznej olejarki. Ja jednak wolę smarować łańcuch smarem w spray’u. Dlatego dotychczas nie myślałem o skonstruowaniu takiego urządzenia.
Po ostatnich wojażach doszedłem do wniosku, że przydałaby mi się dodatkowa przestrzeń bagażowa. Brakowało mi podręcznego miejsca na kombinezon przeciwdeszczowy. 😉
Rozwiązaniem okazał się bagażnik GIVI E96 dedykowany do kufrów centralnych GIVI MAXIA E52 i E55.
Podczas wyjazdu do Albanii przekonałem się, że seryjne przednie kierunkowskazy łatwo ulegają uszkodzeniu. Niestety, przy poważniejszym upadku motocykla, nie uchronią ich nawet potężne gmole GIVI. Lampki mają zbyt długi adapter, a “kubek” kierunkowskazu jest po prostu za duży.
Silnik DL’a jak każdy czterosuw posiada zawory. 😉 Suzuki do ich otwierania zastosowało popychacze szklankowe, sterowane bezpośrednio krzywkami na wałkach rozrządu. Luz szklanka-krzywka ma tendencję do stopniowego zmniejszania się podczas eksploatacji silnika. Stąd konieczność jego kontroli, którą przewidziano co 24 tys. km.
Wielkość luzu określa grubość płytki znajdującej się pod szklanką. Jeżeli zajdzie taka potrzeba płytkę wymienia się na cieńszą, dobierając jej grubość według tabeli z książki serwisowej.
Zakupiony przeze mnie z DL’em kufer GIVI MAXIA E52 aż prosił się o dodanie światła stop. W samym kufrze znajdują się przygotowane miejsca na gotowe moduły. Cena rozwiązania przygotowanego przez GIVI jak i i sposób jego wykonania pozostawia w mojej opinii wiele do życzenia. Stąd postanowiłem wykonać stosowną instalację według własnego pomysłu.
Lusterka w DL’u są świetne jeżeli chodzi o widoczność. Mają jednak jedną wadę. Plastikowa kopułka osłaniająca przegub wykonana jest z twardego plastiku, który po jakimś czasie pęka. Przegub staje się wtedy luźny i lusterko nadaje się do wyrzucenia.
Czy musimy kupować nowe lusterko? Nie! Luźny przegub można naprawić.