Listopad to miesiąc, który mi osobiście kojarzy się z deszczową, nieprzyjazną aurą. To przecież jesień, a już za moment nadejdzie zima! Jednak ostatnie lata pokazują, że nawet w połowie miesiąca warunki często jeszcze sprzyjają wycieczką na dwóch kołach, a zwłaszcza tym spod znaku ADV. 😉
Tak było też w miniony długi weekend, będący następstwem Święta Niepodległości. W piątek ładnie świętowałem, a na weekend zaplanowałem motocyklowy wypad. Ustawiłem się z Mikim, który jest zawsze chętny na taką włóczęgę. 😉
Na Kaszuby jadą Dziki
Będzie wóda, narkotyki.
Pierwszą flachę stawia Miki
Potem wszyscy na koniki.
Wczesnym rankiem wyszło słońce
Chuj że lało trzy miesiące.
Już silniki są gorące
Będzie błotko na oponce!
Autor: Damian
Wstęp
Niekończące się szutrostrady, tereny sprawiające wrażenie całkowicie bezludnych, wskazówki w liczniku które zwykle bliżej miały do końca niż do zera, wspaniali ludzie. Tak w wielkim skrócie mógłbym opisać tegoroczne spotkanie KaszubyOFF, ale pozwólcie, że rozwinę się nieco bardziej! 😉
Zapowiedź dobrej pogody i długi, zaduszkowy weekend, zmobilizowały nas do ruszenia się z Trójmiasta. Wyruszyliśmy już w piątek, oczywiście offem, za cel obierając naszą tajną bazę położoną w okolicach Kościerzyny. Zgodnie z prognozami, mimo że zbliżało się wolne, pogoda była świetna! 🙂
Za nami kolejne, trzecie spotkanie z cyklu → KaszubyOFF. Ponieważ jak stwierdził kiedyś Suszny, jeden z prezesów → BiwakOFF, pisanie o sobie i swoich dokonaniach jest trochę jak picie i wznoszenie toastów do lusterka, dlatego i tym razem – tradycyjnie już – postanowiłem oddać głos uczestnikom spotkania. 😉
Mimo, że to już listopad pogoda sprzyja motocyklowym wycieczkom. W tej sytuacji postanowiliśmy w pełni wykorzystać dobrą aurę i zbliżające się wolne wynikające ze Święta Niepodległości. ?
I tak oto w sobotę 7 listopada ruszyliśmy około 11 w kierunku naszej tajnej bazy na Kaszubach. Zgraną ekipę tworzyły cztery motocykle, a na nich Marta, Miki, Griba i Wasyl.
Dużo się działo w ostatnim czasie! Choć jesień w pełni i niektórzy kończą “sezon”, wciąż jeździmy, a na dodatek spotykamy nowych zapaleńców offroadu na ciężkich motocyklach!
Pojawili się ludzie chcący jeździć i ćwiczyć poza asfaltem na dużych ADV. 🙂
W drugi weekend października odwiedził nas nasz dobry, motocyklowy przyjaciel z Lubelszczyzny, zapalony VStromaniak, który zna swój motocykl lepiej jak własną kieszeń, a do tego wybitny specjalista offroadu na ciężkich sprzętach, zwłaszcza takich, które jak deel do niczego się nie nadają – Suszny.
Kilka tygodni temu, galeria w smartfonie zrobiła mi bardzo miłą niespodziankę. Na ekranie wyświetliła się kompilacja zdjęć i filmów. Zdecydowana większość fotek pochodziła ze → Spotkania OFF na Kaszubach, które w zeszłym roku zorganizowali Marta, Griba i Wasyl.
Pisanie o sobie i swoich dokonaniach jest trochę jak picie do lusterka i wznoszenie toastów. Mimo, że z jednym i drugim Griba radzi sobie świetnie, nadarzyła się okazja, aby mu trochę pomóc.
W dniach 20-22 września odbyła się akcja “Spotkanie OFF na Kaszubach”. To chyba pierwsza tego typu impreza w tak licznym gronie w tej lokalizacji. A na pewno pierwsza z udziałem delegacji z Lubelszczyzny!
Pogoda chyba zapomniała w ostatni weekend, że już jesień! A my z tego skwapliwie skorzystaliśmy i w sprzyjających warunkach nakręciliśmy “w koło komina” trochę kilometrów. 🙂