Zlot Dominatora to kultowa impreza, która od dobrych kilkunastu lat porusza serca i koła miłośników tego pięknego, choć mocno już leciwego modelu motocykla.

Z roku na rok na zlot przybywa niestety coraz mniej Dominatorów, bo większość uczestników spotkania, która miała w przeszłości NX 650, już dawno przesiadła się na inne sprzęty. Sentyment jednak pozostał, a zawarte niegdyś na → forum znajomości przetrwały próbę czasu i mają się w najlepsze. 😉

Zlot ma charakter wędrowny, co roku uczestnicy podróżują w różnych rejonach Polski. Przed rozpoczęciem imprezy ustalane są miejsca postojów, a trasę dojazdową między noclegami każdy wytycza sam. A, że Dominator to przecież rasowy motocykl enduro to oczywiste, że nie będzie ona biegła po asfalcie. 🙂

Wieczorne spotkania to doskonała okazja do nawiązywania nowych znajomości, zwłaszcza jeśli ktoś tak jak my był na zlocie pierwszy raz.

Ognisko i nastrój przy nim zachęcały do dzielenia się wrażeniami minionego dnia, wspominania przejechanych tras i snucia planów na przyszłość.

Włóczyliśmy się z “Dominatorami” dwa dni i spędziliśmy razem trzy wieczory w różnych, malowniczych zakątkach. Fantastyczni ludzie i super przygoda! Podobało nam się bardzo i kto wie, może za rok znów wyruszymy w nieznane na wspólną podróż po bezdrożach. 🙂