To dziwne, ale im dłużej żyję, tym szybciej zdaje się upływać czas. Zarazem nie wiedzieć czemu zimy, choć znacznie łagodniejsze niż te, które pamiętam z lat dzieciństwa, okrutnie mi się dłużą…
Ciekawe co jest tego powodem? Odpowiedź może być tylko jedna i napewno też ją znacie! Choć niektórzy mówią, że pogoda na ADV enduro jest zawsze, to ja nie do końca im ufam, a sam jakoś nie mam zamiaru sprawdzać. Przymrozki i wizja jazdy po zaszronionym, zasolonym asfalcie (jakoś trzeba dotrzeć do tego offa) skutecznie zniechęcają mnie do jazdy na dwóch kołach podczas typowo zimowej aury.